Zbieraj nakrętki dla Madzi

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Magdalena Czerepak urodziła się 26 października 2010 roku w 26. tygodniu ciąży – wcześniak, waga urodzeniowa 650 gram, zero szans na przeżycie, pierwsza doba najważniejsza, ŻYJE!!! CUD!!! O trudnych chwilach, walce o życie i ciągłej rehabilitacji opowiada mama, dziś już 4-letniej Madzi, Małgorzata Wierus- Czerepak.

Pani Małgorzato, Madzia urodziła się przed czasem, lekarze nie dawali jej szans na przeżycie, historia jej życia zaczęła się bardzo groźnie…

– Madzia urodziła się w szóstym miesiącu ciąży, później trzy miesiące leżała w inkubatorze w szpitalu na „Parkitce”. Kiedy się urodziła lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie, ważyła 650 gram. Cały czas była pod opieką lekarzy. Pierwsza doba była najgorsza, specjaliści mówili, że jak przeżyje pierwszą dobę to będzie żyć.

Przeżyła szczęśliwie pierwszą dobę, teraz ma już 4 latka. Jak się rozwija?

– Umysłowo rozwija się bardzo dobrze. Madzia urodziła się z porażeniem mózgowym kończyn górnych i dolnych. Najbardziej potrzebuje teraz rehabilitacji właśnie na rączki i nóżki, aby w przyszłości mogła się samodzielnie, sprawnie poruszać.

Rehabilitacja przyniosła już efekty. Nie można tego stracić.

– Tak, jeżeli nie będziemy tego pilnować, dążyć do regularnych ćwiczeń, wyjazdów rehabilitacyjnych, to możemy stracić efekty, które osiągnęliśmy do tej pory.

Madzia jest pogodnym dzieckiem?

– Bardzo pogodnym, jest zawsze uśmiechnięta i wesoła, szybko się aklimatyzuje w towarzystwie, nie wstydzi się obcych twarzy, lubi się bawić.

Widziałam ją, była w studiu Radia FIAT i muszę przyznać, że jest bardzo śmiałą, sympatryczną dziewczynką. Potrzeba jej zwyczajnie w świecie pomóc! Potrzebujecie tej pomocy?

– Razem z mężem dążymy do tego, aby miała jak najlepsze warunki. Stowarzyszenie „Podaj dalej” bardzo nam pomogło. Znalazłam ich w internecie, poprosiłam o pomoc, wcześniej w pracy widziałam plakat mówiący o tym, jak fundacja pomogła chłopcu, zbierając dla niego nakrętki. Pomyślałam – spróbuję, zadzwonię, zapytam się. Dostarczyłam odpowiednie dokumenty, całą historię choroby, zgodzili się pomóc.

Efekt jest taki, że przez cały rok, tj. od września 2014 do września 2015 roku zbierane są nakrętki właśnie dla Madzi. Wróćmy jeszcze do jej historii. Jak intensywna była praca z Madzią od samego początku, począwszy od pojawienia się jej w domu po pobycie w szpitalu?

– Od samego początku dobrze nas pokierowali lekarze. Otrzymaliśmy skierowanie do neurologa i innych specjalistów. U dzieci z niską wagą urodzeniową często występującym schorzeniem jest odwarstwienie siatkówki. Madzia w klinice w Katowicach miała wykonany zabieg laseroterapii. Klinikę odwiedzaliśmy raz w miesiącu, teraz jeździmy tam co trzy, cztery miesiące na kontrolę. Wielkie ukłony kierujemy dla pani neurolog, która wskazywała kierunki leczenia. Obecnie Magda chodzi do przedszkola przy ul. Jasnogórskiej w Domu Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu. W przedszkolu ma zapewnioną opiekę psychologa, rehabilitanta, logopedy. Spotykamy się z wielką pomocą i życzliwością osób tam pracujących.

Dobrze postawiona diagnoza na początku, pokierowanie w odpowiednim kierunku, a także fachowa pomoc psychologa to podstawa. A jak z mężem psychicznie sobie radzicie?

– Na samym początku było mi bardzo ciężko, nie wiedziałam z czym opieka nad takim maleństwem się wiąże, ile trzeba w to włożyć wysiłku i pracy. Najważniejsza była dla mnie wiara. Wiedziałam że Madzia przeżyje, nawet nie dopuszczałam do siebie innej myśli. Codziennie byliśmy u niej w szpitalu, zwykle mąż rano, ja wieczorem. Przez cały ten czas modliliśmy się, aby przeżyła.

Przeżyła…

– Teraz jest radością naszego życia.

A jak Madzia znosi te wszystkie rehabilitacje, przecież musi w nich aktywnie uczestniczyć?

– Kiedy była młodsza, nie rozumiała tego, nie wiedziała, co się z nią dzieję. Z czasem do tego przywykła. Teraz wie, że musi odbyć przynajmniej 30 minut ćwiczeń i w tej chwili traktuje to jako zabawę, to stało się częścią jej życia. Kiedy zaczęła raczkować, a właściwie „pełzać”, lewa rączka podchodziła jej pod brzuszek, strasznie się wtedy denerwowała… Na szczęście rehabilitacja pomogła, w tej chwili Madzia samodzielnie chodzi.

Widzi Pani swoje dziecko codziennie, obserwuje jak się rozwija, są postępy?

– Oczywiście, są duże postępy. I jest taka radosna. Nawet kiedy mam zły humor, powie coś śmiesznego, uśmiechnie się, a we mnie aż wszystko rośnie do góry ze szczęścia. W domu na Madzie czeka jej starszy o 6 lat brat Mateuszek, dzięki niemu uczy się nowych wyrazów, zabaw. Bardzo lubią spędzać ze sobą czas. Przy nim Madzia lepiej się rozwija. Mateuszek jest bardzo opiekuńczym bratem.

Czego wam najbardziej potrzeba, myślę o rodzinie?

– Duże wsparcie i pomoc mam od swoich rodziców, od znajomych, choćby nawet teraz, w zbieraniu nakrętek. Dla wielu zakrętka to nic nie znaczący przedmiot, a dla nas szansa na dalszą rehabilitację dla dziecka. Potrzebna nam jest dobra wola ludzi.

Wystarczy w domu przeznaczyć jakiś pojemnik i wrzucać do niego nakrętki, a później dostarczyć w odpowiednie miejsce. Jakie są rokowania, co mówią lekarze, na ile można jeszcze usprawnić fizycznie życie Madzi?

– Lekarze są dobrej myśli, neurolog nie mogła uwierzyć, że Madzia tak dobrze się rozwija. Nie bójmy się użyć sława cud. On miał miejsce w naszym życiu.

Waga urodzeniowa Madzi, 650 gram, to jest mniej niż kilo cukru. Wyobraźmy sobie taką torebkę, która mieści się w dłoni. Ona była jeszcze mniejsza.

– Wyglądała jak laleczka.

Rozwija się pięknie i oby było tak dalej. Rehabilitacja jest najważniejsza i pomoc dla was, a to co każdy może zrobić, to zbierać nakrętki. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Aleksandra Mieczyńska

Wykaz miejsc gdzie zbierane są nakrętki dla Madzi:

– Miejskie Przedszkole nr 35, ul. 1 Maja 5, Częstochowa
– Miejskie Przedszkole nr 17 im. Siedmiu Krasnoludków, ul. Kozia 18, Częstochowa
– Szkoła Podstawowa nr 12 im. Bolesława Chrobrego, ul. Warszawska 31, Częstochowa
– Biblioteka Gminna, ul. Modrzewiowa 3, Poczesna
– Fundacja św. Barnaby, ul. Ogrodowa 24/44, Częstochowa
– Hipermarket Auchan, ul. Krakowska 10, Nowa Wieś

Madzia ma również swoją stronę na Facebooku – Pomóżmy Razem Usprawnić Życie Madzi.