Pasja Jezusa – bp Przybylski w Niedzielę Palmową w Mstowie

 

Niedziela Palmowa, rozpoczynająca najważniejszy tydzień w roku liturgicznym, Wielki Tydzień, przez Mękę Pańską prowadzący do Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, obchodzona jest w Kościele niezwykle uroczyście. W parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Mstowie, w której duszpasterzami są kanonicy regularni, Mszy św. o godz. 11.00 przewodniczył bp Andrzej Przybylski. W homilii kaznodzieja skupił uwagę słuchaczy na jednym słowie: pasja. Opis Męki Pańskiej streszcza się czasem w słowach: Pasja Jezusa. (…) Co to znaczy, że ktoś jest kogoś pasją? Co to znaczy, że są ludzie, którzy mają pasję? Co to jest pasja? Bp Przybylski nawiązując do świeckiego znaczenia słowa, mówił o pasjonatach – ludziach, którzy tak coś kochają, czymś się interesują, że oddają temu cały swój czas, całą swoją uwagę. Pasja to jest coś takiego, co się tak bardzo kocha i dla tego poświęca się wszystko. (..) Kiedy tym słowem określamy odczytane z Ewangelii św. Marka wydarzenie Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, to możemy śmiało powiedzieć, że to my jesteśmy pasją Jezusa. Bóg jest tak bardzo zakochany w każdym człowieku, że gotów jest dla niego poświęcić wszystko – mówił bp Andrzej, podkreślając radykalne ogołocenie Jezusa, o którym czytamy w Ewangelii, Jego zrealizowaną gotowość do wzięcia na siebie upokorzeń, ludzkich podłości, gotowość do cierpienia. Tego się nie robi z obowiązku, tego się nie dałoby zrobić ze zwykłej litości, bo pasja to nie jest litość, ale to jest miłość do końca – mocno podkreślał kaznodzieja. Skoro my jesteśmy pasją Boga, to Bóg dzisiaj, na progu Wielkiego Tygodnia, każdego z nas pyta: a czy twoją pasją jest Bóg? Czy twoją pasją jest Ten, który cię zbawił, który za ciebie życie oddał? – pytał bp Andrzej. I mówił: Wtedy tylko Jezus jest naszą pasją, kiedy gotowi jesteśmy wszystko zrobić dla Jezusa, kiedy gotowi jesteśmy wszystko poświęcić dla Boga. Dlatego tylu ludzi zdradziło Jezusa na Golgocie. Dla tylu ludzi okazało się, ze śpiewają piękne „Hosanna, jesteś naszym Królem i Zbawicielem”, ale prędzej czy później okazywało się, że nie do końca Jezus jest ich pasją. (…) Nie potrafili odpowiedzieć Bogu wszystkim za wszystko, zdradzając Go dla innych pasji. Bp Przybylski kierował refleksję słuchających na ich własne serce, pytając czy rozpoczynający się Wielki Tydzień będzie  dla nas prawdziwie Wielkim – nie ze względu na przygotowania zewnętrzne, ale ze względu na Jezusa. Nie daj Boże, żeby zabrakło nam czasu dla Boga. (…) Przed nami tydzień szansy. Możemy Bogu odpowiedzieć. Odpowiedzieć życiem, a nie tylko słowem. Odpowiedzieć konkretną postawą, a nie tylko naszym niedzielnym „Hosanna”. I powiedzieć Panu Bogu: Jesteś moją najważniejszą i największą pasją. Tak Ciebie kocham Boże, że gotów jestem przyjmować upokorzenia, może zdrady, krytykę, może nawet oddać życie dla Ciebie – zakończył kaznodzieja.

Ks. Paweł Greń, proboszcz mstowskiej parafii, dziękując bp. Andrzejowi Przybylskiemu za obecność i wygłoszone słowo, wyraził nadzieję, że tych wspólnych spotkań w Sanktuarium Matko Bożej Mstowskiej Miłosierdzia będzie więcej: Mam nadzieję, że to dzisiejsze nasze spotkanie będzie pierwszym z szeregu wielu kolejnych, które nadejdą.
Po Mszy św. rozstrzygnięte zostały konkursy dla najmłodszych parafian: „Chrześcijańskie Tradycje Wielkanocne w twórczości plastycznej dzieci” – zorganizowany przez katechetkę Martę Wojciechowską oraz konkurs na najpiękniejszą palmę wielkanocną. Udział w konkursie plastycznym wzięło ponad 50 dzieci, a wybór najlepszych nie był wcale łatwy. Podobnie było w przypadku palm wielkanocnych. Dzieci angażują się bardzo mocno: przygotowały palmy, przygotowały Misterium, przygotowały prace konkursowe. Za każdym razem, kiedy organizujemy jakikolwiek konkurs, możemy liczyć na ich wielkie zaangażowanie – nie kryła zadowolenia Marta Wojciechowska. Nagrody za najlepsze prace i oryginalne palmy wręczył bp Andrzej Przybylski, a pamiątką dla wszystkich pozostanie wspólne zdjęcie.

 

Aleksandra Mieczyńska

fot. Zbyszek Derda