Inspektorat wydał nakaz usunięcia, a napis MPK nadal jest

Kontrowersji związanych z częstochowskim Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym ciąg dalszy. Tym razem nie mamy do czynienia z problemami w przewozie dzieci z niepełnosprawnością czy widmem masowych zwolnień. Emocje wzbudza biurowiec spółki, ulokowany przy Alei Niepodległości, a dokładniej jego szara elewacja, na której namalowano wielki, czerwony napis MPK.

Napis MPK ma zostać usunięty – taką decyzję pod koniec lutego wydał miejski Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla Miasta Częstochowy, w odpowiedzi na liczne zgłoszenia ze strony mieszkańców oraz architektów.

Co ciekawe, nie chodzi o kwestie spójności estetycznej. Przypomnijmy, że od kilku lat prawomocny jest plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części miasta. Chodzi o sprawę legislacyjną, bowiem napis MPK został zdaniem wielu namalowany… nielegalnie.

Jedną z osób, których zdaniem działania MPK były wyraźnym złamaniem prawa, jest prezes częstochowskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich, Hubert Wąsek:

Wszystko w takim razie jasne? MPK złamało prawo i będzie teraz musiało naprawić swój błąd? Nie jest to takie proste, bowiem z informacji, jakie udało nam się otrzymać od urzędników Inspektoratu Budowlanego, decyzja o usunięciu nie jest jeszcze prawomocna. Obecnie sprawa znajduje się w sądzie drugiej instancji. Zdaniem Huberta Wąska decyzja Inspektoratu była słuszna:

Częstochowskie MPK nie uważa swoich działań za nielegalne. Perspektywę miejskiej instytucji na tę sprawę przedstawia rzecznik prasowy Maciej Hasik:

Częstochowskie MPK nie komentuje sprawy dalej. Przedstawiciele inspektoratu spodziewają się długiej i męczącej batalii sądowej oraz licznych odwołań ze strony miejskiej spółki. Wszystko wskazuje na to, że wielki, czerwony napis MPK zostanie z nami na dłużej.