Stan wojenny w Częstochowie
Pierwszym, widocznym problemem było sparaliżowanie komunikacji, niedziałające telefony, karetki, które nie wyjechały do umierających. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., z soboty na niedzielę, został wprowadzony stan wojenny.
Mieszkańcy Częstochowy nie od razu zdali sobie sprawę, czym stan wojenny tak naprawdę jest. Częstochowska opozycja zaktywizowała się w poniedziałek, 14 grudnia, w normalny dzień roboczy. Rozpoczęły się protesty przeciw wojskowej dyktaturze. – Wtedy strajkowały raczej małe zakłady w Częstochowie. Huta próbowała strajkować, do formalnego strajku nie doszło niestety – mówi Wojciech Rotarski z katowickiego IPN. – Fabryka Wykromet strajkowała. Strajkowała spółdzielnia Anka, spółdzielnia odzieżowa Dzianilana. Oni strajkowali całą pierwszą zmianę, do momentu, kiedy zainterweniowała milicja i nakazała opuszczenie zakładów. Wtedy przywódcy „Solidarności”, w Ance Teresa Staniowska, w Dzianilanie Witold Strąk, zostali aresztowani, potem internowani.
Stan wojenny był siłowym sposobem likwidacji opozycji demokratycznej, która legalnie działała na mocy porozumień sierpniowych z 1980 r. Został wprowadzony 13 grudnia na całym obszarze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Milicja i Służba Bezpieczeństwa pozbawiły życia dziesiątki osób, w pierwszym tygodniu stanu wojennego internowano ok. 5 tys. ludzi. Stan wojenny wprowadzono na polecenie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, kierowanej przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Krzysztof Rygalik
Źródło: foto. J. Żołnierkiewicz