Syndrom wypalenia zawodowego – groźna przypadłość, czy banalna wymówka?

Przemęczenie, spadek energii, znudzenie wykonywaną pracą i spadek motywacji – często wydawać się może, że to tylko chwilowe osłabienie i zwykła tymczasowa niechęć do pracy, czyli lenistwo. Jak się okazuje, mogą to być objawy groźnej przypadłości, której konsekwencje mogą być bardzo niebezpieczne – syndromu wypalenia zawodowego.

Wiele pracujących osób może doświadczyć objawów wyczerpania fizycznego i psychicznego, ogólnego spadku satysfakcji z wykonywanej pracy, poczucia bezsilności i braku kontroli nad sytuacją czy problemów z koncentracją i pamięcią. Jak akcentuje psycholog i psychoterapeuta Beata Gizler, nie powinniśmy tych objawów lekceważyć:

Przemęczenie, presja i wysokie poczucie zaangażowania wzmocnione dodatkowo obciążeniami emocjonalnymi to proste kroki do stanu wypalenia zawodowego. Na szczęście świadome podchodzenie do kwestii własnego zdrowia fizycznego i psychicznego może nam pomóc zminimalizować ryzyko tego zjawiska:

Rodzi się pytanie, czy jeżeli czujemy się wypaleni zawodowo, niejako receptą na wyjście z kryzysu może być zmiana miejsca pracy, środowiska, w którym się znajdujemy?:

Jak podkreślają psychologowie, aby uniknąć syndromu wypalenia zawodowego należy dbać o siebie i swoje zdrowie – zdrowie fizyczne i psychiczne jest tutaj kluczowym elementem. Starajmy się regularnie uprawiać sport, zdrowo się odżywiać i wypoczywać. Ważne jest też utrzymanie równowagi między pracą, a życiem prywatnym.