W Częstochowie znowu pojawił się problem usychających drzew?

Mieszkańcy Częstochowy rozpisują się w mediach społecznościowych na temat usychających drzew na terenie miasta. Podobny problem miał miejsce w zeszłym roku, jednak wówczas dotyczył on głównie tych doniczkowych.

Wiosna w pełni, jednak temperatura, jak i nawilżenie gleby są na umiarkowanym poziomie. Nie było fali upałów, ani co za tym idzie – suszy. Jednak mieszkańcy Częstochowy dopatrzyli się na poszczególnych ulicach drzew, które raczej nie dają już żadnych oznak życia, a wręcz wyglądają, jak gdyby doświadczyły wyżej wymienionych zjawisk meteorologicznych… Swoje zdanie na ten temat wyjawia Hubert Pietrzak. Według niego za problem odpowiada jedna instytucja:

Jak twierdzi Łukasz Kot, naczelnik CUK, jeśli chodzi o drzewka i drzewa w mieście, to ich kwestia przez trzy lata jest zależna od firm, które je sadziły:

Architekt Hubert Wąsek poniekąd podziela zdanie Kota, że niektóre drzewka zwyczajnie nie są w stanie się przyjąć. Jednak zwraca uwagę na inny problem, który władze miasta powinny wziąć sobie do serca. Mianowicie wycinka drzew. Architekt apeluje, że jednego wyciętego drzewa nie zastąpi zasadzenie w innym miejscu młodych sadzonek:

Usychające i wycinane drzewa to nie koniec problemów częstochowskich władz w kontekście środowiska. Od dłuższego czasu Częstochowę zarastają trawy, które często zagrażają bezpieczeństwu m.in. przy skrzyżowaniach. W tym roku jedynie część ,,łąk zostało” przyciętych. Swoją opinię na ten temat wyraża Wąsek:

Jak widać, zdania na temat usychających drzew w mieście są podzielone. Jednak, jak zawsze, prawda leży gdzieś pośrodku. Fakt faktem, w Częstochowie usychają nie tylko młode drzewa… Ponadto problem traw niestety jest także wciąż aktualny.