Bp Przybylski: Nie da się nawrócić i zjednoczyć z Bogiem bez spowiedzi
„O Ojcze, Ojcze Pio, bądź przy nas i kochaj nas, o Ojcze patronie nasz, prosimy ty prowadź nas” – śpiewali wierni na rozpoczęcie Mszy św. odpustowej w Sanktuarium Ojca Pio na Przeprośnej Górce. Parafia przeżywała odpust 23 września, w 55. rocznicę śmierci swojego patrona. Eucharystię sprawował bp Andrzej Przybylski.
Ojciec Pio oddawał całego siebie ludziom, by pomóc im w nawracaniu. Niegdyś powiedział, że „zbawić duszę grzesznika, to tak jak uratować usychające drzewo”. Bp Przybylski przypomniał, że święty z Pietrelciny nie miał łatwo w życiu, które, choć pełne bólu – przepełnione było bezgranicznym zaufaniem względem Chrystusa:
Podczas homilii bp Przybylski zaznaczył, że św. Pio, chociaż już u Boga, to jednak wciąż jest obecny wśród nas, wspiera i przypomina o sobie na co dzień:
Duchowny zauważył, że nie tylko zewnętrzne znaki świadczyły o świętości Ojca Pio, jednak jego stygmaty przypominały o tym, że ów święty był szczególnie wyróżniony przez Boga:
Zdaniem duchownego powinniśmy skupiać swoją uwagę na tym, co nam samym pozwala się zbliżać i poznawać Boga. Mowa m.in. o sakramentach i poświęcaniu siebie w imię zbawienia bliźnich:
Brat Janusz Gaweł z Zakonu Apostołów Jezusa Ukrzyżowanego na Przeprośnej Górce podczas Mszy św. odpustowej złożył śluby wieczyste. Zdradził, że głos Boży czuł w sercu od dziecka, jednak rozpoznanie przyszło nieco później:
Brat Janusz Gaweł śluby złożył na ręce generalnego ojca przełożonego Giovanniego Claudio Nzembelego. Ma zamiar wrócić na misje do Republiki Środkowej Afryki, a dokładniej do stolicy kraju – Bangi.
Homilia bp. Przybylskiego:
LN