Akt wandalizmu w parafii św. Jana Kantego w Częstochowie

Zdjęcie z parafialnego monitoringu | Źródło: facebookowa strona parafii św. Jana Kantego w Częstochowie

W niedzielę 31 października w parafii św. Jana Kantego w Częstochowie doszło do aktu złośliwości ze strony grupki nastolatków. Pięciu rowerzystów wrzuciło do kościoła jajka, podczas trwającej Mszy św. o godz. 16:00. Po nagłośnieniu sprawy sami zgłosili się do proboszcza.

Ks. Sławomir Bartoszuk, proboszcz parafii, odprawiał wieczorną Mszę św., kiedy podczas Podniesienia, do kościoła wtargnęła grupka młodych chłopców wrzucając do wnętrza świątyni jajka. Ks. Bartoszuk przyznaje, że przebieg całego zajścia dokładnie zobaczył dopiero na kamerach monitoringu:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2021/11/1_jajka_psikus_bartoszuk_02_11.mp3]

Parafia św. Jana Kantego wystosowała ogłoszenie na swojej facebookowej stronie, że jeśli sprawcy sami się nie zgłoszą, sprawa zostanie przekazana organom ścigania. Z proboszczem kontaktowała się w tej sprawie nie tylko Policja, ale także sąd. Zachęcano go, aby postawić chłopców w stan oskarżenia, jednak ks. Bartoszuk, z uwagi na to, że sami się zgłosili, postanowił inaczej:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2021/11/2_jajka_psikus_bartoszuk_02_11.mp3]

Ksiądz Proboszcz przy okazji zwrócił uwagę na inny, bardzo poważny problem, który zauważa podczas swojej pracy duszpasterskiej, a o którym warto przy okazji omawiania niedzielnego incydentu wspomnieć:

[audio:https://fiat.fm/wp-content/uploads/2021/11/3_jajka_psikus_bartoszuk_02_11.mp3]

Zdaniem ks. Sławomira Bartoszuka, komentarze pod facebookowym postem i domaganie się niemal linczu na chłopcach pokazuje, że nie przepracowaliśmy jeszcze miłosierdzia i jako naród mamy problem z wybaczaniem. Tymczasem łamanie życiorysów nastolatkom za dziecięce wygłupy zdaniem proboszcza parafii św. Jana Kantego są sporą przesadą. Miejmy nadzieję, że z tego aktu wandalizmu i postawy proboszcza wyciągną lekcję nie tylko chłopcy, ale też obserwatorzy i komentatorzy.