Czad zabija cicho i powoli – uchroń siebie i najbliższych

Ból głowy i wymioty – to objawy, które mogą wystąpić już w ciągu dwóch minut. Utrata przytomności następuje w ciągu kolejnych pięciu minut, natomiast zgon – to często kwestia ok. pół godziny. Wszystko oczywiście zależy od stężenia dwutlenku węgla w powietrzu.

Mowa o zatruciu tlenkiem węgla, czyli cichym zabójcy, który każdego roku zabiera życie kilkudziesięciu osobom w całej Polsce. W wykrywaniu tlenku węgla, zwanego potocznie czadem, pomagają wyspecjalizowane czujniki. Podstawą jest jednak zadbanie o instalację grzewczą – alarmuje bryg. Kamil Dzwonnik, zastępca Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie:

Tlenek węgla powstaje w wyniku procesu niepełnego spalania. Jak dodaje bryg. Kamil Dzwonnik nie ma znaczenia, czy produktem, który zamieniamy w ciepło, jest drewno, węgiel czy gaz:

Sprawdzanie kominów oraz urządzeń grzewczych nie jest fanaberią, a prawnym obowiązkiem właścicieli oraz zarządców budynków. Roman Adamski, mistrz kominiarstwa z Częstochowy przekonuje, że obowiązek ten dotyczy zarówno domów jednorodzinnych, jak i mieszkań zbiorowych:

Poza instalacją czujników dymu oraz tlenku węgla, w zapobieganiu zaczadzenia pomoże częste wietrzenie pomieszczeń, w których ma miejsce spalanie oraz odpowiednia drożność wentylacji kominowej. Czad blokuje dostęp tlenu do organizmu, powodując niedotlenienie, a nawet śmierć przy długotrwałym narażeniu. W przypadku pogorszenia samopoczucia natychmiast powinniśmy wyjść na zewnątrz oraz udać się do lekarza pierwszego kontaktu.

BNO