Kapsuła czasu w sercu miasta

Popękane ściany, puste korytarze, dzika roślinność, zegary wskazujące cały czas tę samą godzinę – nie jest to opis porzuconego budynku, gdzieś na skraju cywilizacji, a Dworca Głównego PKP, mieszczącego się w sercu Częstochowy. Kiedy kilka miesięcy temu zapadła decyzja o wyburzeniu gmachu w celu postawienia nowego kompleksu, odnosi się wrażenie, że czas na dworcu zatrzymał się w miejscu. Budynek stał się swoistą kapsułą czasu.

Częstochowski dworzec – niegdyś architektoniczna perła miasta – dzisiaj ma wygląd o skorupy minionych wspomnień. Zajęte są jedynie pojedyncze lokale w pasażu nad torami. Wewnątrz gmachu, poza kasami biletowymi, funkcjonują jedynie pojedyncze biznesy, większość sal jest zamknięta na klucz.

Limbo, w jakim wydaje się trwać dworzec, ma jednak niedługo się skończyć. W czwartek, 27 lipca, Polskie Koleje Państwowe zamknęły przetarg na przebudowę gmachu. Więcej o realizowanym projekcie mówi Bartłomiej Sarna z Wydziału Współpracy z Mediami PKP:

Nowy dworzec ma być bardziej funkcjonalny, tak przynajmniej obiecują urzędnicy:

Co na temat wyburzenia dworca mówią sami częstochowianie? Czy czują sentyment do obecnego kompleksu?

Czy częstochowski Dworzec Główny PKP otrzyma drugie życie wraz z zakończeniem prac? Przedstawiciele PKP mówią, że tak. Mieszkańcy mają wątpliwości. Jak będzie w praktyce – okaże się już niedługo.

Kapsuła czasu w sercu miasta