Skra zremisowała z Olimpią Grudziądz

W piątkowy wieczór Skra Częstochowa zremisowała z Olimpią Grudziądz. Piłkarze prowadzeni przez trenera Konrada Geregę mieli więcej dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale mecz ostatecznie zakończył się wynikiem bezbramkowym.

Przeciwnik Skry – Olimpia Grudziądz przez spotkaniem zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli II ligi, natomiast częstochowianie uskrzydleni ubiegłotygodniowym zwycięstwem na terenie lidera chcieli pójść za ciosem. Mecz mógł rozpocząć się dla Skry znakomicie. Już po niespełna 60 sekundach gry w słupek z dużego kąta trafił Przemysław Sajdak. Od początku widać było determinację podopiecznych Konrada Geregi, którzy chcieli szybko otworzyć wynik. Dwie minuty później bramkarza Olimpii z dystansu próbował pokonać Sajdak, ale uderzył niecelnie. W 22. minucie po rzucie rożnym swoją okazję mieli przyjezdni, ale Skra zażegnała niebezpieczeństwo wybiciem piłki z własnego pola karnego. Kilka minut później przed dobrą szansą stanął Tobiasz Kubik, którego strzał zmierzający do pustej bramki wybił jeden z defensorów zespołu z Grudziądza.

Trener Konrad Gerega podkreślił, że Skra jest młodą drużyną i należy szanować każdy zdobyty punkt. Zaznaczył również, że częstochowianie muszą zacząć lepiej punktować na własnym boisku:

W drugiej połowie po stronie Skry szczęścia szukali: Winciersz, Niedbała, czy Kołodziejczyk, ale Olimpia dobrze broniła się przed utratą gola. W 89. minucie na strzał zdecydował się napastnik częstochowian – Maciej Mas, ale jego uderzenie z trudem obronił Górski. Piłkarze z Loretańskiej utrzymywali przewagę, kontrolując wydarzenia na boisku. Jedyne, czego zabrakło w piątkowym meczu to szczęścia. Skra nie potrafiła przebić się przez mur ustawiony przez Olimpię.

Zawodnik Skry – Mikołaj Łabojko ocenił, czego zabrakło, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę:

Skra kolejne spotkanie rozegra w następny piątek. Częstochowianie na własnym boisku podejmą Chojniczankę Chojnice. Początek meczu zaplanowany jest na godzinę 19:00.

NB