Raków uległ Legii w finale Fortuna Pucharu Polski

We wtorek, 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie Raków Częstochowa przegrał z Legią Warszawa w finale Fortuna Pucharu Polski po rzutach karnych (0:0, k. 5-6). Od 6. minuty stołeczna drużyna musiała sobie radzić w osłabieniu po czerwonej kartce dla portugalskiego obrońcy Yuriego Ribeiro. W podstawowym czasie gry padł bezbramkowy remis, a dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku.

Bramkarz Rakowa Kacper Trelowski podkreślił, że piłkarze Legii bardzo dobrze wykonywali rzuty karne:

Decydującego karnego nie wykorzystał Mateusz Wdowiak. Strzał skrzydłowego Rakowa obronił Kacper Tobiasz. Wdowiak nie ukrywał żalu do siebie:

Wtorkowe spotkanie od samego początku było bardzo nerwowe. Już w pierwszej połowie doszło do spięcia między sztabami szkoleniowymi obu zespołów. Żółte kartki dostali wówczas Marek Papszun i Kosta Runjaić. Do awantury doszło ostatecznie po zakończeniu meczu. Obrońca Legii – Serb Filip Mladenović uderzył dwóch piłkarzy Rakowa – Wiktora Długosza i Brazylijczyka Jeana Carlosa. Wzburzony tym faktem był trener częstochowskiej drużyny Marek Papszun:

Wtorkowe zwycięstwo Legii to ich 20 triumf w finale Pucharu Polski. Raków Częstochowa najbliższe spotkanie w PKO BP Ekstraklasie rozegra na wyjeździe z Koroną Kielce, będzie to mecz, w którym najprawdopodobniej podopieczni Marka Papszuna przypieczętują tytuł Mistrza Polski.

iar.polskieradio.pl/KPL