W nowym roku będę… – czyli noworoczne postanowienia

„Rzucam palenie!”, „Zaczynam ćwiczyć na siłowni!”, „Będę więcej czasu spędzał z rodziną!” – to tylko kilka z najczęstszych zobowiązań, jakie wielu z nas podejmuje wraz z nadejściem nowego roku. Jest to oczywiście dobry zwyczaj, pod warunkiem, że w tych postanowieniach trwamy i je realizujemy. A z tym jest już trochę gorzej.

Dlaczego podejmujemy noworoczne zobowiązania wyjaśnia psychoterapeutka Beata Gizler:

Początek nowego roku stanowi swego rodzaju cezurę ułatwiającą nam podjęcie postanowienia. Ale równie dobrze możemy je podejmować w każdym innym czasie. Ważne, żeby sobie planować rzeczy realne do wykonania:

Zazwyczaj w realizacji postanowień przeszkadza nam brak konsekwencji i zwykła ludzka słabość. Dobrze jest mieć kogoś, kto nas w naszym postanowieniu będzie utwierdzał i pomagał w nim trwać. Pomocne są również inne metody:

Mogą oczywiście pojawić się chwile słabości, czy różnego rodzaju obiektywne przeszkody, które uniemożliwią nam realizację naszych postanowień, np. sprawy osobiste, czy kontuzje. Jednak jak podkreśla Beata Gizler, jeżeli te przeszkody ustaną warto wrócić do realizacji postanowienia:

Podsumowując – podejmujmy postanowienia, ale takie, których realizacja będzie realna do wykonania, a nie ponad nasze siły czy możliwości. Każde postanowienie służące poprawie naszego samopoczucia czy stanu zdrowia może przynieść nam korzyści. A zatem: „W nowym roku będę…”? No właśnie, jakie są Wasze postanowienia?